Impreza na Placu Teatralnym przed Centrum Spotkania Kultur przyciągnęła młodszych i starszych miłośników nauki. „To atrakcyjny sposób na przemycenie wiedzy” – twierdzą rodzice.
Piknik z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród lokalnej społeczności - tak twierdzą organizatorzy wydarzenia, czyli lubelskie uczelnie pod tegorocznym przewodnictwem Uniwersytet Medycznego. To już XX. edycja naukowej imprezy w ramach Lubelskiego Festiwalu Nauki.
Na stoisku Uniwersytetu Przyrodniczego można było m.in. wykonać indywidualną analizę kolorystyczną w oparciu o występujące typy urody bazujące na porach roku. Umożliwiło to określenie odcieni i tonacji, które warto wybierać, sięgając po kosmetyki, czy ubrania.
Z kolei KUL był gotowy zabrać wszystkich chętnych na wyprawę DeLoreanem – to samochód znany z filmu „Powrót do przyszłości”. W pobliżu intensywnie pracował “średniowieczny mnich”, pokazujący jak dawniej przepisywano księgi. Na uczestników czekał gotowy atrament z jabłek galusowych. Ponadto zainteresowani mogli dowiedzieć się, czy jadalne owady są bezpieczne do zdrowia, a także jak dobrze opatrzeć ranę.
A jeśli już o zdrowi mowa na stoisku medycznym można było skorzystać m.in. z konsultacji farmaceutycznych, a także nauczyć się prawidłowego pomiaru ciśnienia tętniczego krwi i poziomu glikemii. Coś dla siebie znaleźli również zwolennicy medycyny naturalnej, którzy przygotowywali ziołowe mieszanki, a także mydła i olejki eteryczne.
Na eksperymenty w tym roku postawił UMCS wraz z Uniwersytetem Dziecięcym, który tego samego dnia zainaugurował nowy rok akademicki. W poczet studentów weszło ok. 150 dzieci. Jak przekonywali inicjatorzy zaproponowanej zabawy: Naszym ulubionym eksperymentem chemicznym jest reakcja sieciowania alkoholu poliwinylowego jonami boranowymi.
Choć brzmi zawile, chodziło o zrobienie bardzo dużej ilości SLIMA, czy bardzo elastycznej, lepkiej masy, którą można dowolnie formować. Trzy lata temu studenci wspólnie z uczniami ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Kazimierzu Dolnym z siedzibą w Dąbrówce (filia UD UMCS) wykonali slime’a o wadze 314 kg, bijąc dotychczasowy rekord Polski.
– To dla dzieciaków świetna zabawa, a przy okazji sposób na przemycenie wiedzy. Widzę, że przygotowane atrakcje sprawiają im masę radości, sama też mogę znaleźć coś dla siebie. Na pewno warto było w ten sposób spędzić niedzielne popołudnie – mówi jedna z mam.
Miłośnicy technologii i motoryzacji mogli z bliska obejrzeć wyjątkowe pojazdy studentów Politechniki Lubelskiej. Mowa o Hydrosie, a także łazikach.
– Pokazujemy jak takie łaziki działają, zachęcamy też do studiowania na naszej uczelni. Z doświadczenia wiem, że osoby, które podczas nauki angażują się w dodatkową działalność, nie mają później problemów ze znalezieniem pracy. Nawet tutaj w Lublinie. Przekonaliśmy się o tym wieloletnie - mówi dr inż. Maciej Maciejewski z Politechniki Lubelskiej.
Piknik to zaledwie początek atrakcji i wydarzeń przygotowanych w ramach Lubelskiego Festiwalu Nauki. Impreza popularyzująca wiedzę potrwa do piątku (20 września).